Niedobory żywności w Polsce? Czy to realny scenariusz?
Od kilku miesięcy inflacja w Polsce galopuje w zatrważającym tempie. Do tego dochodzi wojna na Ukrainie,która przyczynia się do znacznych wzrostów cen żywności.
Najbardziej drożeją zboża konsumpcyjne i paszowe.
Dla porównania 1 tona pszenicy konsumpcyjnej kosztowała 700-800 PLN/tona, w tym roku cena dochodzi do 1800PLN/tona.
Tak znaczący wzrost cen zbóż przyczynia się do podwyżek cen pieczywa.
Polski rząd twierdzi, że posiada rezerwy, które są wystarczające na pokrycie zapotrzebowanie kraju. Ale na zapytania o stan aktualnych rezerw krajowych albo milczy albo zasłania się tajemnicą,co może skutkować faktem,iż tak naprawdę nie posiadamy odpowiedniego zapasu strategicznych zbóż w magazynach krajowych.
Od kilkunastu miesięcy Marcin Bustowski z Jeleniej Góry, który znany jest ze swojej walki o zdrowie dzieci a co najważniejsze walczy o stworzenie rządowych rezerw żywnościowych z prawdziwego zdarzenia. Mało tego przedstawia również dowody na to,że Polska żywność jest szkodliwa dla ludzkiego zdrowia z uwagi na stosowanie przez krajowych rolników Glifosatu, który na Zachodzie Europy jest zakazany a producent trucizny przegrywa w sądach i musi wypłacać gigantyczne odszkodowania.
Marcin Bustowski wielokrotnie zwracał się z zapytaniem do Ministerstwa Rolnictwa oraz Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Odpowiedzi udzielane przez Agencję są lakoniczne. Nasza redakcja zwróciła się bezpośrednio z zapytaniem do ARS na temat rezerw żywnościowych.
Przyglądając się sytuacji na światowych rynkach drastyczne podwyżki cen produktów konsumpcyjnych są bardzo realne, już teraz zaczyna brakować Oleju Słonecznikowego, następuje reglamentacja niektórych produktów spożywczych.
Polskie rolnictwo indywidualne zostało kompletnie zniszczone przez Polskie rządy na zlecenie Unii Europejskiej, która dba o interesy korporacji niż o drobnych rolników.
Aktualnie spełniają się słowa nieżyjącego Andrzeja Leppera który jasno stwierdził,że polskie rolnictwo zostanie zniszczone i tak się stało. W obecnych czasach rolnik nie może hodować kilku szt świń na własny użytek, gdyż nadgorliwi urzędnicy z ARMiR i GIW zniszczą takiego rolnika i nałożą gigantyczne kary finansowe.
Ale czy jest aktualnie jakaś rada na zabezpieczenie się na wypadek głodu?
Mieszkańcy wsi oczywiście, wystarczy,że będą uprawiali warzywa i zboża na własne potrzeby- właśnie dlatego Unia Europejska zniszczyła indywidualnych rolników gdyż taki rolnik był niezależny i samowystarczalny. Przy czym mógł nadwyżki swojej ciężkiej pracy odsprzedać. A więc Polska jako kraj była by samowystarczalna.
A co z mieszkańcami dużych miast? No cóż również uprawiać ogródki działkowe i poszukać zaprzyjaźnionego rolnika od którego będziemy zaopatrywać się w żywność.
Duże korporacje są nastawione na duże zyski, tak więc każdy konflikt,czy kryzys jest im na rękę.
Do sprawy będziemy systematycznie powracać.