Potężny pożar trawi cenne przyrodniczo tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego. Z ogniem walczą nie tylko lokalne jednostki, ale także strażacy z Warmii i Mazur. Do akcji skierowano kilkuset ratowników, quady, wozy bojowe i samoloty gaśnicze.
Pożar objął już około 450 hektarów torfowisk i łąk. Choć sytuacja chwilowo została opanowana i ogień nie rozprzestrzenia się, działania gaśnicze i dogaszające prowadzone są bez przerwy – dniem i nocą.
🚨 Wsparcie z północy: strażacy z Warmii i Mazur na miejscu
W ramach Centralnego Odwodu Operacyjnego Komendanta Głównego PSP do działań na Podlasiu skierowano Kompanię Gaśniczą „Olsztyn” oraz Pluton Logistyczny „Prowiant”. Strażacy wyruszyli z punktu koncentracji w Ełku i po przybyciu do powiatu grajewskiego natychmiast włączyli się do akcji.
Do najcięższych zadań przystąpili z pełnym wyposażeniem:
-
pojazdy gaśnicze i rozpoznawcze,
-
pompy o wysokiej wydajności,
-
samochód dowodzenia i łączności,
-
aż 3000 metrów węży pożarniczych,
-
pięć quadów do poruszania się po grząskim, trudno dostępnym terenie.
💦 Walka o każdy metr
Działania strażaków z północy polegały m.in. na budowie magistrali wodnej, która zasila zbiorniki składane o pojemności ponad 13 tysięcy litrów. Z nich woda tłoczona jest na front pożaru, gdzie trwa gaszenie i dogaszanie pożarzyska. Wykorzystywany jest zarówno ciężki sprzęt, jak i podręczne środki gaśnicze.
🧭 Logistyka na poziomie operacyjnym
Na bazie samochodu dowodzenia z Olsztyna zorganizowano stanowisko kierowania, z którego obsługiwane są dwa odcinki bojowe. Pluton logistyczny zapewnił warunki kwaterunkowe dla setek ratowników – z namiotami, prysznicami, zapleczem sanitarnym i żywieniowym.
Tego typu kompleksowa organizacja to już standard działań ratowniczych w trudnym terenie – pozwala utrzymać ciągłość pracy i bezpieczeństwo ratowników.
🤝 Wspólna walka z żywiołem
Oprócz strażaków z Warmii i Mazur w akcji bierze udział:
-
ok. 300 strażaków PSP i OSP z całego kraju,
-
100 żołnierzy WOT z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej,
-
60 pracowników Biebrzańskiego Parku Narodowego,
-
a także samoloty i inne jednostki wsparcia.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym to jedno z największych zagrożeń przyrodniczych tej wiosny – ale dzięki skoordynowanej pracy ludzi z różnych regionów kraju, nadzieja na jego całkowite opanowanie jest coraz bliżej.
Foto:KW PSP