Marcin Bustowski, działacz społeczny, w ostrych słowach oskarża prezydenta Jeleniej Góry oraz prezes Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjnego “Wodnik” o szereg zaniedbań, do których miało dojść przed i w trakcie ostatniej powodzi.
Zdaniem Bustowskiego, w wyniku tych zaniedbań doszło między innymi do zalania oczyszczalni ścieków, co spowodowało zniszczenia szacowane na kilkadziesiąt milionów złotych.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, Marcin Bustowski bezpośrednio oskarżył prezydenta Jeleniej Góry oraz prezes spółki “Wodnik” o brak działań mających na celu zabezpieczenie oczyszczalni, która kosztowała blisko 60 milionów złotych. Zdaniem Bustowskiego, brak odpowiednich przygotowań i zabezpieczeń doprowadził do sytuacji, w której inwestycja, będąca kluczową dla miasta, została poważnie uszkodzona.
Działacz społeczny zaznaczył, że władze miasta powinny podjąć zdecydowane kroki, aby ochronić tę kluczową infrastrukturę, zwłaszcza że była ona zagrożona już na etapie planowania i budowy. Wskazał również na brak reakcji ze strony zarządu spółki “Wodnik” na ostrzeżenia o nadchodzącej powodzi, które były dostępne na kilka dni przed katastrofą.
Bustowski podkreślił, że skutki tych zaniedbań będą odczuwalne dla mieszkańców Jeleniej Góry przez długi czas, zarówno pod względem finansowym, jak i środowiskowym. Uszkodzona oczyszczalnia ścieków nie tylko wpłynie na jakość usług wodno-kanalizacyjnych w mieście, ale również na stan środowiska naturalnego w regionie.
Władze miasta oraz zarząd Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjnego “Wodnik” nie odnieśli się jeszcze oficjalnie do tych zarzutów. Mieszkańcy Jeleniej Góry z niecierpliwością czekają na wyjaśnienia i działania mające na celu naprawę szkód oraz zapobieżenie podobnym incydentom w przyszłości.
Sprawa będzie przedmiotem dalszej dyskusji na kolejnych sesjach Rady Miejskiej, a mieszkańcy liczą na pełne wyjaśnienie sytuacji oraz odpowiedzialność za popełnione błędy.