Premier Donald Tusk ogłosił w niedzielę, że rząd podjął decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej w związku z powodziami, które dotknęły południową Polskę.
“Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej” – poinformował premier. Katastrofalne powodzie, spowodowane przez Niż Genueński, zmusiły władze do podjęcia nadzwyczajnych działań w celu minimalizacji strat i ochrony życia mieszkańców.
Stan klęski żywiołowej – co to oznacza?
Stan klęski żywiołowej jest wprowadzany w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych, takich jak powodzie, oraz w celu usunięcia ich konsekwencji.
Decyzja o jego wprowadzeniu została podjęta na wniosek właściwego wojewody lub z inicjatywy Rady Ministrów. Na obszarze, na którym wystąpiły katastrofy, mogą zostać czasowo ograniczone niektóre wolności i prawa obywatelskie.
Skutki dla południowej Polski
Zgodnie z przepisami, stan klęski żywiołowej może obowiązywać maksymalnie 30 dni, choć Rada Ministrów ma możliwość przedłużenia tego okresu za zgodą Sejmu.
W tym czasie mogą zostać ograniczone m.in. prawo do organizowania zgromadzeń, przemieszczania się, a także działalność gospodarcza. Ponadto, w trakcie trwania stanu klęski żywiołowej, jak również przez 90 dni po jego zakończeniu, nie mogą się odbyć wybory ani referenda.
Decyzja ta ma na celu ochronę życia i zdrowia obywateli, a także zminimalizowanie strat materialnych.
Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 15, 2024