Marcin Bustowski, aktywista z Jeleniej Góry, oskarża lokalnych włodarzy miasta oraz prezesa spółki Wodnik o rażący brak kompetencji i odpowiedzialności podczas niedawnej powodzi, która dotknęła region.

Zamiast podjąć działania kryzysowe w odpowiedzi na katastrofę, władze, według Bustowskiego, spędzały czas na rozrywkowej imprezie, co wywołało falę oburzenia wśród mieszkańców.

Kontrowersyjna zabawa w Mazurkowej Chacie

Bustowski ujawnił, że 13 września 2024 roku, w dniu, kiedy Jelenią Górę dotknęły poważne skutki powodzi, przedstawiciele lokalnych władz i prezes spółki Wodnik brali udział w hucznej zabawie zorganizowanej w Mazurkowej Chacie. Według relacji, impreza była finansowana przez spółkę Wodnik, a uczestnicy bawili się w sposób, który zdaniem Bustowskiego, całkowicie nie przystawał do powagi sytuacji. Najbardziej szokujące są informacje o „przebierankach” oraz rozdawaniu odznaczeń w postaci szklanego Jelonka.

Marcin Bustowski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia z tej imprezy, a także zapowiedział, że posiada nagrania wideo, które zamierza udostępnić. Dowody te mają rzekomo jasno wskazywać na chuligański charakter wydarzenia, które nie powinno mieć miejsca w momencie, gdy miasto zmaga się z ogromnymi problemami związanymi z powodzią.

Brak odpowiedzi na oficjalne zapytania

Nasza redakcja, Jelonka24.pl, po otrzymaniu informacji od czytelników, wystosowała oficjalne zapytania do zainteresowanych stron – Prezydenta Miasta Jelenia Góra oraz prezesa spółki Wodnik – dotyczące organizacji i finansowania tej imprezy, a także działań podjętych przez nich w trakcie kryzysu powodziowego. Niestety, do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze pytania.

Brak oficjalnych wyjaśnień tylko pogłębia narastające oburzenie wśród mieszkańców, którzy czują się zaniedbani przez lokalne władze. Sytuacja jest o tyle poważniejsza, że straty wynikające z powodzi w Jeleniej Górze, której 100-procentowym właścicielem jest spółka Wodnik, wynoszą już ponad 60 milionów złotych.

Odpowiedzialność za kryzys czy brak odpowiedzialności?

Zachowanie władz miasta i zarządu spółki Wodnik rodzi pytania o priorytety i odpowiedzialność osób, które powinny być na czele walki z kryzysem. W czasie, gdy setki mieszkańców straciło swój dobytek, a miasto zmaga się z olbrzymimi stratami finansowymi, udział w hucznej imprezie wydaje się być co najmniej nie na miejscu.

Obywatele Jeleniej Góry mają prawo oczekiwać od swoich władz pełnego zaangażowania i profesjonalizmu, zwłaszcza w obliczu katastrofy. O ile zarzuty stawiane przez Marcina Bustowskiego zostaną potwierdzone, będzie to poważny cios w wiarygodność nie tylko Prezydenta Miasta Jeleniej Góry, ale także zarządu spółki Wodnik.

Czy osoby odpowiedzialne za zarządzanie miastem w kryzysie potrafią sprostać oczekiwaniom mieszkańców? Jakie były realne działania podjęte przez władze w trakcie tej katastrofy? Na te pytania wciąż brakuje odpowiedzi, ale jedno jest pewne – mieszkańcy Jeleniej Góry oczekują jasnych wyjaśnień i odpowiedzialności za swoje działania.

Apel o transparentność i wyjaśnienia

Społeczność Jeleniej Góry oraz media lokalne, w tym Jelonka24.pl, oczekują pełnej transparentności i rzetelnych wyjaśnień dotyczących zarówno działań władz miasta podczas powodzi, jak i szczegółów związanych z organizacją i finansowaniem kontrowersyjnej imprezy. W czasie kryzysu mieszkańcy zasługują na liderów, którzy będą gotowi stanąć na wysokości zadania, a nie na urzędników, którzy bawią się kosztem ich bezpieczeństwa i zaufania.

Marcin Bustowski apeluje do lokalnej społeczności o dalsze nagłaśnianie sprawy oraz domaga się pełnego wyjaśnienia działań władz Jeleniej Góry.

Oprac.(SR)

Foto:Marcin Bustowski -profil na Facebooku