Rezygnacja z członkostwa w Izbie Lekarskiej - prof. Andrzej Frydrychowski.

Rezygnacja z członkostwa w Izbie Lekarskiej stała się faktem. prof.Andrzeja Frydrychowski złożył oficjalne pismo rezygnacji w Izbie Lekarskiej,oraz rezygnacji z członkostwa w OIL.

Szanowni Państwo, Koledzy Lekarze
Choć jestem czynnym naukowcem, profesorem zwyczajnym, doktorem habilitowanym nauk medycznych i lekarzem z dużym doświadczeniem zawodowym (tytuł profesora uzyskałem po spełnieniu niezbędnych wieloszczeblowych kryteriów do tego wymaganych, gdzie mój dorobek oceniali wybitni eksperci z wielu specjalności w naukach medycznych, zatem profesorem nie zostałem w oparciu o kryteria polityczne, organizacyjne, czy biurokratyczne), na przestrzeni kilku ostatnich lat byłem regularnie zmuszany przez funkcjonariuszy Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku do udziału w postępowaniach, których celem było zdyscyplinowanie mnie i zawrócenie do mainstreamu standardowej praktyki medycznej.
Nie dałem się, co w efekcie zmusza mnie do złożenia następującego oświadczenia:
Ex nunc raz na zawsze rezygnuję z członkostwa w Okręgowej Izbie Lekarskiej i wnoszę o skreślenie mnie z listy jej członków. Dożywotnio rezygnuję z ubiegania się o wpisanie mnie ponowne na listę członków którejkolwiek z izb lekarskich na terenie naszego kraju.
Funkcjonariusze OIL w Gdańsku chcąc mnie poniżyć i upodlić, skierowali mnie na pełne szkolenie z zakresu elementarnej wiedzy lekarskiej, jakie przechodzą wszyscy lekarze kończący studia medyczne. Jakbym był niedoukiem. Tymczasem z powodów, które szczegółowo opisuję i wymieniam poniżej, sądzę, że kompromitują nie mnie, lecz gdańską i wszystkie izby lekarskie, które tworzycie Wy. Polscy Lekarze
UZASADNIENIE
Mój apel dotyczy w tej samej mierze funkcjonariuszy okręgowej izby lekarskiej w Gdańsku, co każdego Polskiego Lekarza – członków izb lekarskich naszego kraju. Wszystkich tych którzy w imię korzyści osobistych – pieniędzy i innych benefitów uzyskiwanych w czasie wykonywania zawodu, zaprzedali przysłowiową „duszę diabłu” i sprzeniewierzyli się słowom przysięgi Hipokratesa.
Struktury izb lekarskich, zamiast dynamizować oraz rozwijać, psują i demoralizują środowisko lekarskie na zasadzie, że ryba psuje się od głowy. Moralnie niszczonych jest wielu lekarze bez względu na wiek. Młodzi i starzy. Wyjątki są tak nieliczne, że uczciwi lekarze są widoczni z daleka. I świecą jak latarnie swoją czystą i moralną aurą. Niestety z tego samego powodu są również łatwym celem.
Kto musi się bronić? kto jest atakowany? A kto atakuje? I jest oprawcą? Atakowani są kompetentni i uczciwi lekarze, których dążeniem w leczeniu chorych jest poszukiwanie przyczyny choroby i jej eliminacja. Co syntetycznie mówiąc: oznacza prawdziwe wyleczenie pacjenta.
Ich atakującymi są funkcjonariusze izb lekarskich i ich struktury. Poniżej wyjaśniam, dlaczego nie powinni być nigdy więcej określani mianem „lekarz”. Z perspektywy naukowej wiedzy medycznej, którą posiadam, są to bowiem „zaleczacze”. Nie leczą pacjentów, tylko zaleczają objawy chorób. Choć powinni działać w interesie pacjenta, praktykę lekarską wykonują głównie w interesie własnym. Tak naprawdę stanowiąc zespół handlowy przemysłu medycznego i farmaceutycznego.
Zaleczanie przez nich objawów chorób daje wprawdzie spektakularny, krótkoterminowy efekt, po którym jednak choroba powraca zazwyczaj ze zdwojoną siłą. Nieprawidłowy schemat leczenia jest wielokrotnie powtarzany. „Zaleczanie”, a nie leczenie trwa całymi latami. Kończy się dopiero zgonem pacjenta. To dotyczy zalecanych i stosowanych przez lekarzy na ogromną skalę antybiotyków, sterydów, IPP(inhibitory pomp protonowych) często stosowanych profilaktycznie!. Podkreślmy, mimo stwierdzonych i udowodnionych licznych działań ubocznych !!! I chodzi tu o zgony, lub nieusuwalne kalectwo, a nie o ból głowy.
Zapisywacz leków, lub jak kto woli „zaleczasz”, ma tłumy pacjentów i stateczne, wygodne życie, bez ponoszenia odpowiedzialności za to co robi, – bardzo często kosztem chorych i często szkodząc interesom Państwa Polskiego, które na to pozwala, a tak naprawdę finansuje w istocie przestępczy i niemoralny proceder.”