W Polsce rynek narzędzi medycznych zmaga się z poważnym problemem: zmową cenową i próbą monopolizacji przez największych producentów, głównie powiązanych z niemieckimi koncernami. Proces ten nie tylko eliminuje niezależne serwisy i możliwość tanich napraw, ale również drenuje budżet polskiej służby zdrowia, zmuszając szpitale i przychodnie do przepłacania za naprawy i sprzęt.
Problem: Brak dostępu do części zamiennych
Producenci narzędzi medycznych skutecznie utrudniają niezależnym serwisom dostęp do części zamiennych. W efekcie polskie placówki medyczne są zmuszone korzystać z drogich, „autoryzowanych” serwisów, które narzucają kosmiczne ceny za naprawy i wymianę komponentów.
Przykłady praktyk monopolistycznych
- Biclamp do zamykania żył (producent: Erbe)
- Biclamp, wykorzystywany w zabiegach zamykania naczyń krwionośnych, posiada kabel, który często ulega uszkodzeniu (przełamanie przy rączce).
- Koszt naprawy? Brak możliwości. Producent zaprojektował narzędzie jako nierozbieralne, co zmusza szpitale do zakupu nowego urządzenia w cenie około 5300 zł.
- Rozwiązanie, które mogłoby kosztować kilkaset złotych (np. wymiana kabla), jest blokowane przez politykę firmy.
- Narzędzie histeroskopowe (producent: Karl Storz)
- Prosty problem: pęknięta plastikowa osłona.
- Naprawa? Niemożliwa. Szpital jest zmuszony odesłać całe narzędzie do serwisu producenta i zapłacić około 2100 zł za wymianę. Koszt samej plastikowej osłony to zaledwie kilka złotych, ale firma eliminuje możliwość taniej naprawy.
Zmowa cenowa – dlaczego firmy eliminują konkurencję?
Producenci narzędzi medycznych od lat stosują strategię zmowy cenowej, polegającą na:
- Projektowaniu sprzętu w sposób utrudniający naprawę. Narzędzia są celowo zaprojektowane jako nierozbieralne, co zmusza klientów do zakupu nowych urządzeń lub korzystania z drogich usług serwisowych.
- Blokowaniu dostępu do części zamiennych. Niezależne serwisy nie mogą kupować oryginalnych komponentów, co praktycznie uniemożliwia im konkurencję na rynku napraw.
- Narzucaniu wysokich cen części zamiennych. Nawet proste komponenty, które można by wymienić za kilkadziesiąt złotych, są wyceniane przez producentów na tysiące złotych.
Polska służba zdrowia płaci za monopol
Polskie szpitale i przychodnie, zmuszone do korzystania z autoryzowanych serwisów, muszą ponosić olbrzymie koszty napraw i zakupu nowych narzędzi. W efekcie:
- Budżety placówek są drastycznie nadwyrężane, co ogranicza dostępność innych usług medycznych.
- Pacjenci tracą na jakości opieki zdrowotnej. Szpitale, zamiast inwestować w nowoczesne technologie i rozwój, przeznaczają fundusze na nieuzasadnione koszty napraw.
Niezależne serwisy walczą o rynek
Pomimo licznych utrudnień, niezależne serwisy medyczne starają się oferować alternatywne rozwiązania. W rozmowie z jednym z serwisów dowiedzieliśmy się, że:
- Części zamienne sprowadzane z USA często przewyższają jakością oryginały. Niezależne firmy korzystają z dostawców oferujących lepsze materiały i technologie, co pozwala na przedłużenie żywotności narzędzi.
- Koszty napraw w niezależnych serwisach są znacznie niższe. W przypadku biclampów czy narzędzi histeroskopowych naprawa przewodu lub osłony mogłaby kosztować kilkaset złotych zamiast kilku tysięcy.
Jednak niezależne serwisy napotykają na liczne przeszkody, takie jak brak części, groźby prawne ze strony producentów czy konieczność obejścia procedur narzuconych przez korporacje.
Brak konkurencji – droga donikąd
Brak dostępu do części zamiennych i monopolizacja rynku to poważny problem, który w dłuższej perspektywie może prowadzić do jeszcze większych problemów dla polskiej służby zdrowia. Firmy takie jak Erbe czy Karl Storz działają na korzyść swoich zysków, ignorując potrzeby klientów i pacjentów.
Co można zrobić?
- Wprowadzenie regulacji prawnych. Polska powinna wprowadzić przepisy nakładające na producentów obowiązek udostępniania części zamiennych niezależnym serwisom.
- Wsparcie dla niezależnych serwisów. Serwisy powinny mieć łatwiejszy dostęp do rynków zagranicznych, gdzie mogą kupować części zamienne.
- Edukacja placówek medycznych. Szpitale powinny być świadome możliwości korzystania z tańszych, niezależnych serwisów oraz wywierania presji na producentów.
Od siebie
Monopolizacja rynku medycznego to problem, który dotyka nas wszystkich. Polska służba zdrowia, finansowana z naszych podatków, nie powinna być zmuszana do płacenia zawyżonych cen za naprawy, które w rzeczywistości kosztują ułamek kwoty narzucanej przez producentów.
To niedopuszczalne, że firmy medyczne, zamiast wspierać rozwój opieki zdrowotnej, stawiają na maksymalizację zysków kosztem placówek medycznych i pacjentów. Warto walczyć o większą konkurencję na rynku i wsparcie dla niezależnych serwisów, które oferują tańsze i lepsze rozwiązania.
Podsumowanie
Zmowa cenowa i brak konkurencji na rynku narzędzi medycznych to problem, który wymaga pilnych działań. Polska służba zdrowia potrzebuje przepisów chroniących jej interesy i umożliwiających tańsze naprawy sprzętu. Bez takich zmian będziemy nadal płacić wygórowane ceny za urządzenia i usługi, które można by znacznie obniżyć przy wprowadzeniu większej konkurencji na rynku.