Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że zagraniczne sieci handlowe działające w Czechach nie tylko denerwują klientów,którym naliczają wygórowane ceny, ale także lokalnych dostawców.
Z nimi obchodzą się jeszcze gorzej. Narzucają im nieproporcjonalnie niskie ceny skupu, które w ogóle nie odpowiadają cenie, za jaką potem sprzedają te towary. A jeśli jakiś rolnik się nie ugnie, po prostu zastępują go innym, nawet z drugiego końca świata.
Już się to zaczyna Izba Rolnicza Republiki Czeskiej kilkakrotnie zwracała uwagę na poważny problem, że np. zwykłe owoce i warzywa są w sieciach handlowych importowane z zagranicy, mimo że lokalni rolnicy mają akurat pełne magazyny tych produktów. I to pomimo tego, że w reklamach wszystkie sieci chwalą się, jak bardzo wspierają lokalnych rolników i producentów żywności.
Wygląda jednak na to, że rolnicy w końcu stracili cierpliwość, bo zdali sobie sprawę, że sieci handlowe nie zmienią swojego zachowania, przynajmniej dopóki nie będą pod presją. I tak zaczęli otwierać własne małe sklepy i większe sklepy. Mówi się też o tym, że wkrótce może powstać nowa sieć, która działałaby właśnie na zasadzie współpracy lokalnych producentów i dostawców żywności.
Ma to duży sens, ponieważ produkty trafiałyby w ten sposób bezpośrednio do klientów i wyeliminowano by niewygodne ogniwo pośrednie, które powoduje chaos po obu stronach. Jak to mogłoby wyglądać, pokazuje na przykład sklep Hanácký grunt, który działa już od wielu miesięcy i gdzie często ustawiają się długie kolejki. Jest on prowadzony przez spółdzielnię rolniczą Unčovice.
Klienci mają jasność “Robię zakupy tylko tutaj. Znajdę tu wszystko, czego potrzebuję, w jakości, o której w sieciach można tylko pomarzyć. Przede wszystkim mięso jest tu zupełnie inne. Wygląda i smakuje inaczej. To, co teraz przywożą do tych supermarketów, to aż strach kupować” – mówi pani Alexandra, która nawiązuje do praktyki czeskich sieci, które coraz częściej importują mięso z różnych krajów, takich jak Ukraina.
Kolejną dużą zaletą są rozsądne ceny. Rozglądając się tutaj, przekonasz się, że w żadnym wypadku nie jest drogo.Niektóre rzeczy można kupić nawet za pół ceny niż w supermarkecie.
Czytaj także: Farmer opisał, co sieci handlowe robią Czechom. I wszystko jest na wierzchu, to są prawdziwe ceny Pozostaje mieć nadzieję, że takich sklepów będzie przybywać i że być może połączą się one w większą sieć, która w końcu pozytywnie wpłynie na rynek żywności.