Olszyna – W sobotę po godzinie 15 operator numeru alarmowego otrzymał zgłoszenie o wybuchu butli z gazem w samochodzie na polnej drodze między Grodnicą a Olszyną.
Kierowca, około 40-letni mężczyzna, doznał rozległych oparzeń ciała, po tym jak jego pojazd stanął w płomieniach.
Samochód, wyposażony pierwotnie w silnik diesla, przewoził w bagażniku 11-kilogramową butlę z gazem, która prawdopodobnie uległa rozszczelnieniu. Wybuch miał miejsce w chwili, gdy kierowca zapalił papierosa, co spowodowało zapłon gazu. Mężczyzna znajdował się poza pojazdem, gdy doszło do tragedii, jednak chwila spędzona w płonącym aucie spowodowała oparzenia wszystkich odsłoniętych części jego ciała.
Na miejsce zdarzenia natychmiast zadysponowano liczne służby ratunkowe, w tym śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego oraz zespoły medycznego i strażackiego. Po opanowaniu ognia, okazało się, że butla z gazem nie wybuchła, gdyż nie posiadała zaworu, a cały gaz wypalił się przez pozostawiony po zaworze otwór.
Mimo pierwszej reakcji na zgłoszenie, śmigłowiec pogotowia ratunkowego został odwołany, a poszkodowanego mężczyznę przetransportowano do zgorzeleckiego szpitala karetką. Jego stan pozostaje poważny.
Nadal pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi w związku z tym tragicznym wypadkiem. Dlaczego mężczyzna podróżował dziurawą, polną drogą, która nie prowadziła donikąd? I co skłoniło go do zapalenia papierosa w aucie, w którym z pewnością było czuć gaz?
Na miejscu zdarzenia obecna jest policja, Ochotnicza Straż Pożarna z Olszyny, zespół ratownictwa medycznego oraz dwie jednostki ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej z Lubań i Ochotnicza Straż Pożarna z Leśnej.
Wszyscy oczekują na pełne wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego wypadku, który przypomina o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w czasie podróży oraz przewozu substancji niebezpiecznych.