Pompy ciepła i fotowoltaika: Zielona ściema, która zrujnuje Twój portfel!

Ekologiczne” rozwiązania, które miały obniżyć rachunki i uratować planetę, okazują się być finansową pułapką dla naiwnych. Pompy ciepła i fotowoltaika to nic innego jak przekręt marketingowy, który nabija kabzę producentom i instalatorom, a zwykłym ludziom zostawia puste kieszenie i nerwy.

Rachunki w górę, a obietnice w koszu

Oszukani klienci alarmują: zamiast oszczędności mają gigantyczne rachunki! Instalacje fotowoltaiczne produkują prąd, którego nie ma gdzie zużyć, a pompy ciepła pożerają energię niczym smoki. Gdzie te wszystkie obietnice o tanim ogrzewaniu i zerowych rachunkach? „Gdyby powiedzieli ludziom prawdę, to nikt by tego nie kupił!” – grzmi jeden z oszukanych użytkowników.

Ukryte koszty i awarie

Producenci i instalatorzy milczą na temat ukrytych kosztów. Serwis pomp ciepła, naprawy, wymiana części – to wszystko generuje ogromne wydatki, o których nikt nie mówi przed zakupem. Do tego dochodzą częste awarie, niska wydajność i problemy z działaniem w zimie. Zamiast cieszyć się ciepłem i tanią energią, ludzie są skazani na walkę z kapryśnymi urządzeniami i rosnącymi kosztami.

Fotowoltaika: prądu w bród, ale za co?

Fotowoltaika miała być zbawieniem dla portfela, a stała się kolejnym obciążeniem. Nadwyżki energii są oddawane do sieci za grosze, a w zimie, kiedy słońca brakuje, trzeba płacić słono za prąd z sieci. Rachunki rosną, a „ekologiczna” inwestycja zamienia się w finansową czarną dziurę.

Nie daj się nabrać!

Pompy ciepła i fotowoltaika to zielona ściema, która ma tylko jeden cel: wyciągnąć pieniądze z Twojej kieszeni. Zanim zdecydujesz się na taką „inwestycję”, dobrze się zastanów. Zbierz informacje, porozmawiaj z niezależnymi ekspertami, przeanalizuj rzeczywiste koszty. Nie daj się nabierać na marketingowe hasła i puste obietnice!