Liczba osób otrzymujących minimalne wynagrodzenie w Polsce dynamicznie rośnie, co wywołuje coraz większe trudności w egzekucji komunalnych długów.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), odnotowano znaczący wzrost z 1,46 mln w 2016 roku do 3,05 mln w lipcu 2023 roku, z prognozami na 3,6 mln w 2024 roku.
Aktualne przepisy mające chronić dłużników o najniższych dochodach sprawiają, że egzekucje komunalne stają się nieefektywne. Osoby zarabiające minimalne wynagrodzenie są zwolnione z egzekucji, co skutkuje poważnymi trudnościami dla samorządów w odzyskiwaniu należności.
Rafał Kucharczyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Toszku, zauważa, że większość dłużników świadomie korzysta z luki prawnej, nie płacąc nawet niewielkich rachunków czy kar. Trudnością dla samorządów jest identyfikacja osób zarabiających minimalne wynagrodzenie, które stanowią znaczną część dłużników.
W odpowiedzi na ten problem, Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa propozycję samorządowców, aby umożliwić prowadzenie egzekucji z minimalnego wynagrodzenia za pracę, tak jak ma to miejsce w przypadku świadczeń emerytalno-rentowych, co ma przyspieszyć spłatę zobowiązań przez dłużników.
Propozycja ta spotkała się z poparciem, ponieważ pozwoliłaby uniknąć sytuacji, w której dłużnicy nie płacą nawet niewielkich należności, przekonani o swojej bezkarności. Zmiana przepisów mogłaby również pozytywnie wpłynąć na system wynagradzania, eliminując zachowania nieuczciwości w ukrywaniu prawdziwej wysokości zarobków.
Problem wzrostu liczby osób zarabiających minimalne wynagrodzenie i unikających spłaty zobowiązań komunalnych staje się coraz bardziej palący, wymagając szybkich działań ze strony władz państwowych i samorządowych. Rząd planuje wprowadzić zmiany w prawie, aby skuteczniej uregulować tę kwestię i zapewnić sprawiedliwość w egzekucji długów komunalnych.